W tegorocznej propozycji prezydenckiego budżetu NASA nie zaszły żadne rewolucyjne zmiany, jednak warto zauważyć, że Biały Dom wykreślił finansowanie dwóch bardzo obiecujących misji. Prawdopodobnie NASA zrezygnuje z Asteroid Redirect Mission, w ramach której w okolice księżyca miała być przyciągnięta asteroida oraz z lądowania na Europie, księżycu Jowisza. NASA niechętnie patrzyła na tę misję, ale Kongres zobowiązał Agencję do jej przeprowadzenia. Misja orbitera ma być finansowana.
Budżet NASA ustalono na 19,1 miliarda USD, o 200 milionów mniej niż w ubiegłym roku. Poszczególne wydatki określono mniej więcej tak, że praca Agencji będzie wyglądała jak w ciągu ostatnich 7 lat. Największe cięcia przewidziano w wydatkach na nauki o Ziemi oraz na edukację. Pełniący obowiązki dyrektora NASA Robert Lightfood oświadczył, że propozycja Białego Domu jest zgodna z naszym finansowaniem w ciągu ostatnich lat i pozwoli nam efektywnie wykonywać główne zadania dla naszego kraju, nawet w czasach ograniczeń budżetowych.
W nowym budżecie nie ma też odniesień do powrotu Amerykanów na Księżyc, zatem najważniejszą przyszłą misją NASA pozostaje załogowy lot na Marsa.
Prezydencki budżet podkreśla za to znaczenie współpracy z komercyjnymi partnerami, zapowiada, że Agencja chce współpracować z przemysłem przy stacji kosmicznej, opracowywaniu technologii pozwalających na przebywanie człowieka w dalszych partiach przestrzeni kosmicznej oraz utrzymywaniu zgrupowań małych satelitów.
Największe zmiany odczują prawdopodobnie osoby zatrudnione przy programach naukowych. Budżet na rozwój wiedzy o innych planetach wzrósł z 1,6 do 1,9 miliarda dolarów, ale finansowanie badań o Ziemi zmniejszono z 1,9 do 1,8 miliarda USD. Biały Dom chce, by NASA przerwała program monitorowania emisji węgla oraz by wycofała się z programu DSCOVR. Deep Space Climate Observatory to zaproponowany jeszcze przez Ala Gore’a projekt ciągłego monitorowania klimatu Ziemi. W praktyce rozpoczęto go w 2015 roku, gdy rakieta Falcon 9 firmy SpaceX wyniosła w przestrzeń kosmiczną wspólego satelitę NASA i NOAA (Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna).
Propozycja budżetowa likwiduje też całe dofinansowanie programu edukacyjnego NASA. W ubiegłym roku Agencja przeznaczyła nań 115 milionów dolarów. Biały Dom argumentuje, że działania Office of Education są powtórzeniem działań edukacyjnych prowadzonych przez inne wydziały.
Praktycznie nie zmienia się finansowanie misji załogowych. Programy, w ramach których powstają Space Launch System i Orion otrzymają 3,7 miliarda dolarów. Pozostawienie ich budżetu na mniej więcej takim samym poziomie oznacza, że NASA nie będzie w żaden sposób ich zmieniała. Jeszcze niedawno Biały Dom prosił NASA o ocenę, czy nie udałoby się przyspieszyć terminu pierwszej załogowej misji SLS i Oriona. Brak zmian budżetowych prawdopodobnie oznacza, że Agencja będzie trzymała się dotychczasowych planów.
Budżet NASA to wynik negocjacji pomiędzy Agencją a Office of Management and Budget (OMB). To urząd, którego celem jest opracowanie budżetu proponowanego przez władzę wykonawczą. Najpierw NASA wysyła do OMB swoją propozycję takiego budżetu, który, zdaniem agencji, jest potrzebny, by mogła ona zrealizować postawione przed nią zadania. OMB odsyła do NASA przejrzaną wersję budżetu, która jest dostosowana do zadań, jakie na dany rok stawia przed Agencją prezydent. NASA dostosowuje swoje plany do wymagań głowy państwa i na tej podstawie OMB przygotowuje ostateczną wersję budżetu Agencji. Nie jest to budżet ostateczny. Ten jest ustalany przez Kongres. Odpowiednie komitety Izby Reprezentantów i Senatu pracują nad ostateczną wersją budżetu, który musi być zatwierdzony przez Kongres.
0 komentarzy