GNOME 3.24 „Portland” już jest – pod tą sakramentalną formułką rozumiemy oczywiście dostępność kodu źródłowego oraz obrazu ISO, na którym można nowe GNOME przetestować. W repozytoriach popularnych dystrybucji Linuksa nowa wersja pojawi się pewnie dopiero za jakiś czas – i to pewnie tylko dla najświeższych wersji. Czy ktoś przygotuje backport dla np. popularnego Ubuntu 16.04 LTS? Zobaczymy. Póki co zapraszamy do przeglądu nowości w tym jednym z najważniejszych na świecie środowisk graficznych.

Pół roku prac od wydania GNOME 3.22, ponad 28 tysięcy zmian – wszystko po to, by wydać 33. już wydanie środowiska, które w wielu dystrybucjach (na czele z Fedorą) jest tym domyślnym pulpitem. Widać jednak, że środowisko bardzo już dojrzało, bo tak po prawdzie to zmian w samym GNOME jest mało. Więcej dotyczy tych domyślnych aplikacji GNOME, coraz ładniejszych – ale czy użytecznych?

Zacznijmy od tych zmian środowiskowych:

Tryb nocny

W ślad za wieloma innymi systemami GNOME wprowadza filtr niebieskiego światła, tak by nocą pracowało się przyjemniej, sen był lepszy a oczy mniej zmęczone. Z tym snem to oczywiście nic pewnego, zdania fizjologów są w tej kwestii podzielone, ale na pewno obniżenie temperatury światła czyni je łatwiejszym do zniesienia. Zrobiono to całkiem dobrze, funkcja uwzględnia godziny wschodu i zachodu Słońca w odniesieniu do naszej lokalizacji na Ziemi.

Obszar powiadomień GNOME Shell

Panel powiadomień GNOME został nieco uporządkowany, łatwiej w nim zauważyć ważne rzeczy, o czasie bliskich wydarzeniach informuje w sposób względny (tj. „za dwie godziny”). Przycisk usunięcia powiadomienia został ukryty, pojawia się dopiero po najechaniu wskaźnikiem myszy. Odtwarzacz muzyki stracił zaś zbędną etykietę (w końcu widać, że to odtwarzacz).

Środowisko to nie potrzebuje teraz oddzielnego widżetu pogodowego – pogoda jest wyświetlana bezpośrednio pod kalendarzem w panelu powiadomień, w prosty (zbyt prosty?) sposób. Nie ma tego jak wyłączyć ani zastąpić innym widżetem, co może być niezadowalające – a co, jak ktoś woli solidną dawką meteorologii? No cóż, to GNOME, przyjmijmy je jakim jest, albo używajmy KDE.

Wsparcie dla dwóch kart graficznych

Zarówno mocniejsze laptopy, jak i wiele desktopów ma dziś dwa GPU – zintegrowany w procesorze, oraz na oddzielnej karcie. Nowe GNOME pozwala to wykorzystać, wybrać na którym GPU uruchomimy swoją aplikację, np. ulubioną grę. Wystarczy kliknąć prawym przyciskiem myszy na ikonie w doku systemowym i wybrać pożądaną opcję. W zestawie ze zintegrowaną grafiką Intela i kartą GeForce (własnościowe sterowniki) zadziałało to poprawnie.

Ładniejsze ikony

Projektanci GNOME wzięli się za ikony – od tego rozpocząć chcą odświeżanie pulpitu. Ikony są wysokiej rozdzielczości, tak by zachwycać tych z monitorami 4K, i trzeba przyznać, wyglądają naprawdę świeżo i ładnie.

Wraz z GNOME 3.24 dostajemy ulepszenia do systemowych aplikacji menedżera plików (Nautilus), menedżera zdjęć, menedżera pakietów, przeglądarki i kalendarza. Pojawiły się też dwie nowe aplikacje, jedna do przechowywania przepisów, druga do zarządzania biblioteką gier. Wygląda to następująco:

Menedżer plików Nautilus

To tylko drobne poprawki i dodanie obsługi skrótów klawiszowych. F2 przełącza między trybami zaznaczania, Ctrl+Enter otwiera wybrany folder w nowym oknie, Ctrl+M pozwala szybko zmienić nazwę pliku.

Dodano też bezpieczne otwieranie zastrzeżonych plików i katalogów – Nautilus poprosi on o hasło przed udostępnieniem elementów wymagających dodatkowych uprawnień, nie trzeba uruchamiać go przez sudo.

Przeglądarka WWW (Epiphany)

Domyślna przeglądarka GNOME ułatwia teraz dodawanie zakładek i zarządzanie nimi – jest to całkiem ładnie zrobione, wszystko jednym kliknięciem. Do tego doszły ustawienia prywatności, pozwalające szybko usunąć wszystko to, co mogłoby być wykorzystane do śledzenia użytkownika przez witryny – nie tylko zwykłe ciasteczka.

Przeprojektowano też pasek adresowy, dodano podgląd listy otwartych kart i oznaczenie alarmowe dla stron z formularzami logowania dostępnymi po niezaszyfrowanych połączeniach.

Menedżer oprogramowania

Ulepszone wsparcie Flatpaka, informacje o ilości miejsca zajmowanego przez zainstalowaną aplikację, wsparcie dla adresów Snappy i nowe ikonki – tyle jeśli chodzi o nowości w tym wydaniu.

Menedżer zdjęć

Zauważymy od razu, że siatka miniaturek zachowuje się znacznie płynniej przy modyfikowaniu zawartości i skalowaniu okna – to zasługa zastosowania kontenera GtkFlowBox. Dodano też wyświetlanie danych z GPS we właściwościach zdjęcia, w widoku edycji dodano zaś suwaki regulacji ekspozycji i czerni.

Kalendarz

Wreszcie dostajemy tygodniowy podgląd wydarzeń, wreszcie też można przeciągać wydarzenia między dniami.

Klient IRC Polari

Dla tych, którzy wciąż siedzą na IRC-u – dostajemy możliwość podejrzenia informacji o użytkowniku z którym rozmawiamy, uruchomienia prywatnego czatu, można też uruchomić klienta w tle bez otwierania okna.

Nowa aplikacja: Przepisy

Coś dla tych, co mają komputer w kuchni. Nie ma co się śmiać, to naprawdę dopracowana aplikacja do przechowywania przepisów i przedstawiania ich krok po kroku w wygodny dla kucharza sposób. Potrafi też przygotować ze składników listę zakupów.

Nowa aplikacja: Gry

Wszystkie gry w jednym miejscu – czy to ze sklepu Steam, czy dla emulatorów uruchamianych przez libretro, czy zainstalowanych z repozytoriów systemowych. Całkiem dobry pomysł, szczególnie że podobno obsługuje to takie cuda jak adapter Retrode, pozwalający uruchomić gry ze starych konsolowych kartridży.

Jeśli jesteście zainteresowani wypróbowaniem GNOME 3.24, to pozostaje pobrać obraz ISO – zbudowany na bazie OpenSUSE Tumbleweed. Uwaga: nie udało się uruchomić go w VirtualBoksie 5.1 ani VMware Playerze. Jedyną działającą wirtualizację zapewnia kvm-qemu.

 

Autor:

Źródło: dobreprogramy.pl

Facebooktwitter
Kategorie: Linux

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Skip to content