Odkrycie, że działający w ramach Office 365 klient dysku OneDrive serwuje przeglądarkom działającym pod Linuksem gorzej zoptymalizowany kod, niż ten, który ładowany jest przez przeglądarki na Windowsie czy macOS-ie poruszyło internetową społeczność – wątek temu poświęcony na opiniotwórczym Hacker News otrzymał rekordowe ponad 1400 punktów. Dla Microsoftu to problem wizerunkowy, dowodzący albo złośliwości, albo niekompetencji programistów z Redmond. I dlatego firma Redmond, w trybie awaryjnym, wzięła się za usuwanie wpadki, pod czujnym okiem nerdów i geeków tej planety.
Na łamach Hacker News użytkownk ebang4, przedstawiający się jako Edgar z zespołu OneDrive, informuje, że usterka została już naprawiona. Według jego wyjaśnień, strona StaticLoad.aspx, która ładowała z wyprzedzeniem zasoby dla aplikacji online Microsoft Office, robiła to tylko na niektórych platformach (iOS, ChromeOS, MacOS, Windows), jednak na desktopowym Linuksie przechodziła do mniej efektywnej techniki, co powodowało obserwowany długi czas ładowania i niską responsywność. Edgar zapewnia, że to było tylko przeoczenie, nic zamierzonego.
Edgar utrzymuje też, że wykrywanie nazwy przeglądarki jest konieczne, ponieważ mechanizm ładowania z wyprzedzeniem nie wszędzie działa – tu zawodzi Safari, zarówno na macOS-ie jak i iOS-ie. Tam używana jest przez StaticLoad.aspx inna metoda, ładowania z wyprzedzeniem poprzez elementy HTML, ale z kolei ta metoda miałaby nie działać w Chrome. Edgar nie wyjaśnił jednak, dlaczego wykorzystywanych w Chrome na Windowsie i macOS-ie obsługi linków prefetch nie testowano za pomocą jakiejś biblioteki do testów możliwości przeglądarek, tylko tak po User Agencie.
Źródło: dobreprogramy.pl
0 komentarzy