Po kilkudziesięciu latach poszukiwań udało się trafić na nową, którą po raz pierwszy opisali koreańscy astronomowie przed 580 laty. Dnia 11 marca 1437 roku zauważyli oni na niebie nową jasną gwiazdę. W Prawdziwych zapiskach o rządach króla Sejonga, opisujących rządy (1418-1450) Sejonga Wielkiego uznawanego za najlepszego władcę Korei, czytamy, że nowa gwiazda pojawiła się obok innej, znajdującej się w ogonie Gwiazdozbioru Skorpiona. Nova Scorpii AD 1437 była widoczna przez dwa tygodnie, a później zniknęła.
Przez 30 lat jej szukałem, mówi główny autor najnowszych badań Michael Shara, kurator kolekcji astrofizyki w American Museum of Natural History w Nowym Jorku.
Opisy pozostawione przez królewskich astronomów sugerują, że była to klasyczna nowa, powstała w układzie podwójnym. Niemal 75% wszystkich gwiazd znajduje się w układach podwójnych, stwierdza Shara.
Poszukiwania nowej trwały niezwykle długo, gdyż opieranie się na zapiskach sprzed wieków nie jest prostym zadaniem. Autorzy żadnych ze starych zapisków jakie sprawdzaliśmy nie nadawali gwiazdom w gwiazdozbiorach nazw czy numerów. Początkowo sądziliśmy, że nowa znajdowała się pomiędzy pewnymi dwiema gwiazdami, ostatecznie okazało się jednak, że była pomiędzy dwiema znajdującymi się nieco powyżej gwiazdami. Gdy poluźniliśmy ograniczenia dotyczące jej lokalizacji, jakie same sobie narzuciliśmy, znaleźliśmy ją w ciągu 90 minut, mówi Shara.
Odkrycia dokonno dzięki analizie danych z Southern African Large Telescope i teleskopów Swope oraz du Pont z Las Campanas Observatory. Uczeni przyjrzeli się też zdigitalizowanym wersjom płyt fotograficznych z archiwum Uniwersytetu Harvarda, na których znajdowały się obrazy z ponad 100 lat obserwacji nieba.
W końcu w Gwiazdozbiorze Skorpiona znaleziono grupę pozostałości po nowej. Gdy naukowcy obliczyli ruch gwiazd na przestrzeni ostatnich wieków okazało się, że przed niemal 600 laty pewien układ podwójny znajdował się w odpowiednim miejscu, by pozostawić po sobie te resztki. Położenie układu odpowiadało obserwacjom koreańskich astronomów.
To jednak nie wszystko. Na archiwalnych zdjęciach z lat 30. i 40. ubiegłego wieku naukowcy zauważyli, że tenże układ podwójny był źródłem krótkich, mniejszych i znacznie mniej jasnych eksplozji znanych jako nowa karłowata. To potwierdza hipotezę, jaką Shara i jego koledzy wysunęli przed 30 laty. Stwierdzili oni wówczas, że źródłem nowych karłowatych są te same układy podwójne, które są źródłem klasycznych nowych.
Posłużę się tutaj analogią pomiędzy gąsienicą a motylem. Gdyby długość ludzkiego życia wynosiła tylko kilka dni nie wiadomo, czy odkrylibyśmy, że gąsienice i motyle to te same stworzenia. Musielibyśmy żyć znacznie dłużej. Czas jaki upływa pomiędzy pojawieniem się klasycznej nowej a nowej karłowatej to 2-5 wieków. Sądzimy, że nowa i nowa karłowata to ten sam układ, ale na różnym etapie ewolucji. Jeśli zrozumiemy nowe klasyczne i nowe karłowate lepiej zrozumiemy gwiazdy podwójne, które stanowią większość gwiazd we wszechświecie, wyjaśnia Shara.
Uczony wraz ze swoim zespołem chcą teraz zbadać inne nowe, które zauważono przed wiekami i więcej dowiedzieć się na temat ich ewolucji. Chcemy znaleźć co najmniej pół tuzina nowych, by z większa pewnością móc powiedzieć, że nowe stają się nowymi karłowatymi, dodaje kurator.
0 komentarzy