W dniu Zaduszek,
W czas jesieni, odwiedzamy bliskich groby,
Zapalamy zasmuceni
Małe lampki – znak żałoby.
Światła cmentarz rozjaśniły,
Że aż łuna bije w dali,
Lecz i takie są mogiły,
Gdzie nikt lampki nie zapali.
Władysław Broniewski „Zaduszki”
W Polsce dzień 1 listopada, to szczególne święto. Ludzie przychodzą na cmentarze, aby zapalić znicze na mogiłach, pomodlić się za najbliższych zmarłych i przyjaciół, przywołać pamięć o nich.
W Kościołach Wschodnich wierni, wspominając tych, którzy już odeszli, modlą się o „wieczną pamięć”. Jest to uroczysta formuła wspomnienia zmarłych, albowiem tak długo są oni wśród nas, dopóki o nich pamiętamy.
Zapalona świeca na mogile, to symbol pamięci o zmarłym, jednakże są też mogiły, albo miejsca, w których one były, gdzie już nikt nie postawi znicza. To opuszczone cmentarze przy wysiedlonych, opuszczonych miejscowościach, albo zapomniane groby żołnierzy wielu narodowości, rozsiane po całym świecie.
Takie miejsca mamy także i w naszej najbliższej okolicy. Jest w Markajmach (Gmina Lidzbark Warmiński) cmentarz wojenny z czasu I wojny światowej, na którym spoczywają obok siebie żołnierze Imperium Rosyjskiego (różnych narodowości), Rumuni, Brytyjczycy, Francuzi, Belgowie, Włosi, Serbowie, Niemcy. Byli oni jeńcami niemieckiego obozu jenieckiego Stammlager Heilsberg. Ten cmentarz rzadko jest odwiedzany.
1 listopada na cmentarze idą także ludzie w innych krajach. Tłumnie jest odwiedzany w dniu Wszystkich Świętych Cmentarz Łyczakowski we Lwowie, gdzie znajdują się obok siebie groby zmarłych wszystkich narodowości zamieszkujących to miasto. O nich właśnie śpiewał Czesław Niemen, albowiem oni wiedzą: „…że u kresu groby nas zrównają”.
bt
0 komentarzy